08 września 2008

na tkaninie malowanie-polskie batiki

To dla Loli i z myślą o niej wyszperałam historie polskich batików:)

Orient kochamy za zapachy, kolory któż nie kocha mauretańskich wzorów. Ja uwielbiam!Skąd we wzornictwie, czy we wnętrzach zachwyt? Podróże, wakacje,przygoda... A czy ktoś słyszał o polskich batikach?

Batik to jeden z  wielu przykładów polskich fascynacji sztuką Orientu. Przed prawie stu laty grupę krakowskich artystów zainteresowała jawajska technika batiku, w której malarstwo woskiem łączone jest z barwieniem tkanin. W krótkim czasie batikowanie tkanin i innych przedmiotów zdobyło w Polsce ogromną popularność, a przyczynił się do tego fakt, iż metoda ta blisko przypomina słowiański sposób zdobienia pisanek. 

Rozkwit polskiej techniki batiku przypada na lata 1913-1926 i związany jest z działalnością Pracowni Batiku przy stowarzyszeniu „Warsztaty Krakowskie”. Artyści polscy żywili ogromny szacunek dla wielowiekowych doświadczeń jawajskich w tej dziedzinie. W Krakowie znajdowało się kilka kolekcji oryginalnych batików, m.in. w zbiorach Feliksa Jasieńskiego, które umożliwiły przeprowadzenie dogłębnych studiów jawajskiej technologii barwienia oraz zasad kompozycji ornamentu. Wiele batików krakowskich wykazuje silne powiązania z estetyką tkanin jawajskich i należy zaliczyć je do najciekawszych przejawów europejskiego jawanizmu. Do obejrzenia w Muzeum Narodowym i w Muzeum Etnograficznym w Krakowie.A dla chętnych świetna książka Marii Wrońskiej-Friend p.t. "Sztuka woskiem pisana. Batik w Indonezji i w Polsce".

A gdzie kupić batiki z epoki międzywojennej? kto wie? bo internet milczy na ten temat?


4 komentarze:

  1. Anonimowy8/9/08 08:55

    DZIĘKUJĘ!!! A wiesz, że Jasieński miał niewielką przystań w domu Mehoffera przy Krupniczej. Dawno tam nie zaglądałam, teraz trwa remont, ale już w listopadzie możemy się wybrać, żeby przypomnieć sobie kolekcję taknin! Swoje orientalne skrzywienie w dużej mierze zawdzięczam zbieractwu Mangghi i solidnej, ukierunkowanej edukacji... A krakowska tradycja batików wiele tłumaczy ;)

    Tulę czule,
    Lola

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie niedawno udało mi się kupić batik na giełdzie staroci w Łodzi. Niestety ten jest dosyć nowy i nie wygląda na dzieło z okresu międzywojennego. Mimo to udało mi się utargować niezwykle niską cenę ze względu na nieznajomość techniki batiku przez sprzedawcę, który myślał, że to jakieś "mazy" na materiale :P

    OdpowiedzUsuń
  3. hej misa saeki poprosze o fotke tych batikow:)pozdrawiam julka

    OdpowiedzUsuń
  4. hej Lola listopad dom Mehoffera obowiazkowa.buzka

    OdpowiedzUsuń