23 sierpnia 2008

kupujcie panowie i panie figurki z ćmielowa

Jest kilka dobrze działających polskich fabryk porcelany. Będąc w Warszawie, pod nosem mojego hotelu był sklep firmowy AS Ćmielów,gdzie wyeksponowane były piękne figurki, te słynne ćmielowskie. Ciekawe czy zwykły przechodzień, zdaje sobie sprawę, że o te figurki z lat 50-tych "zabijają się" kolekcjonerzy na całym świecie?

Tradycja historii fabryki jest bardzo burzliwa, sięga ponad 200 lat, zachęcam wejść na stronę fabryki, by więcej się dowiedzieć na ten temat. W czym szaleństwo kolekcjonerów ? Otóż w latach 50-tych powstały bardzo nowoczesne i awangardowe jak na tamte czasy figurki porcelanowe ,wzory tworzyli artyści z Instytutu Wzornictwa Przemysłowego tacy jak Henryk Jędrasiak, Mieczysław Naruszewicz, Hanna Orthwein i Lubomir Tomaszewski. Figurki te zapoczątkowały okres zdobywania sukcesów polskiej rzeżby kameralnej. Pokazano je na targach w Nowym Jorku, w Moskwie, w Lipsku, w Berlinie, gdzie odniosły ogromny sukces!

Od 1994 nowy właściciel postanowił odtworzyć stare formy i odrodzić kolekcje z lat 50-tych , do tej pory udało się odtworzyć 150 wzorów i każdy nowy model jest rozchwytywany przez kolekcjonerów.

Oto kolekcja figurek z Ćmielowa, dostępna w sklepie internetowym Ćmielów lub salonach, ceny od 200-900zł za sztukę.

 






Figurki Lubomira Tomaszewskiego z lat 50-60tych. 






www.as.cmielow.com.pl

7 komentarzy:

  1. Anonimowy25/8/08 08:35

    O rety! Mój Stryj robił takie wyprężone koty na poczatku garncarskiej kariery :-) Nie mam pojęcia czy inspirował się ćmielowskimi projektami, czy ulicą ;-) I w ogóle żałuje, że nie robi już tego co dawniej. W obu przypadkach polski rynek narzucił inne normy... Strach pomyślec ile ciekawych pomysłów tym sposobem poległo? Psst... Najbardziej ukochałam długie i chude jamniki lepione przez Stryja (bo wtedy jeszcze sam lepił), gdzieś jeszcze pwinnam je mieć? A jak nie to pędem do pracowni i sama zrobie!

    Lola

    OdpowiedzUsuń
  2. Figurki są rzeczywiście niezwykłe i na pewno wyglądałyby pięknie w każdym wnętrzu. Szczególnie kojarzę (chyba z jakichś wystaw)tą czarno-białą figurkę przytulającej się pary. Jakoś wyjątkowo, koty mi nie przypadły do gustu, ale pingwiny i postaci kobiet są genialne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Lola:)moze namówimy przy jakies wizycie u stryja by pokazał swoje rzeczy z dawnych lat, nie te które produkuje teraz

    OdpowiedzUsuń
  4. hej miss_saek,ciesze że sie podobają figurki, mnie ujęły za serce.pozdrawiam i zapraszam na "swieze mleko":)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy29/8/08 08:29

    No pewno! Nie wiem ile z tego zostało? W biurze... No nazwijmy, że w biurze, jest gablota ze starszymi projektami. I troche tego ma w domu... Hmm...

    Lola :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy26/7/12 10:48

    Mnie się strasznie te podobają: http://royalarts.pl/blog/wp-content/uploads/2012/07/rzadkosc-1024x697.jpg

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam

    tu można kupić wszystkie opisane przez autora
    www.porcelain.net.pl

    OdpowiedzUsuń